niedziela, 31 marca 2013

Akt trzeci, jej gość bezczelny.

Ciel nie mógł odpędzić się od nowej adoratorki. Oxa zadawała mu kilkaset pytań na minutę, co niesamowicie go drażniło. Luna patrzyła na to obojętnie, choć w duszy bawiło ją zachowanie panny Sutcliff.
- Weź mnie na ręce - domagała się czerwonowłosa, co demon skwitował cichym parsknięciem.Nie należał on do najcierpliwszych istot, więc po pewnym czasie zirytowany zrzucił ją za swoich kolan na podłogę.
- Sebastian - warknął na lokaja - zrób z nią coś.
- Adaro - zwróciła się do swojej służącej lady Tenebris - wskaż proszę panience Oxy drzwi. Oxa, cieszę się, że przyszłaś. Teraz jednak już czas na ciebie. Moi goście są zmęczeni a ty tylko im przeszkadzasz - nie była to zbyt delikatna uwaga, ale córka Ateny nie odebrała tego, jak obrazę. Wręcz przeciwnie, uśmiechnęła się, pomachała wesoło i pobiegła za Adarą, która już szła w stronę drzwi.
- Dziękuję - mruknął hrabia Phantomhive, zadowolony, że pozbył się ciężaru.
- Nie wypada dziękować za coś, co nie było dla ciebie, hrabio. Lady Oxa to naprawdę bardzo irytujące stworzenie - odparła a następnie zwróciła się do swojej służącej, która właśnie wróciła do salonu - zaprowadź Sebastiana do jego pokoju. Hrabio, ciebie proszę, abyś poszedł za mną. - Słysząc słowa dziewczyny, Ciel uśmiechnął się pod  nosem.
- Naprawdę jesteś taka oschła, czy tylko udajesz? - zapytał, gdy szli po schodach prowadzących na piętro.
- Nie przypominam sobie, abyśmy przeszli na "ty", hrabio - odpowiedziała, nie patrząc na niego. - Co do pytania... ja niczego nie udaję. Czegóż oczekujesz, Phantomhive? Myślisz, że tak jak Oxa, rzucę się na ciebie? Przykro mi hrabio, ja nie mam czasu na takie gierki - warknęła stając przed drzwiami - oto twój pokój. Jakbyś czegoś potrzebował, daj znać komuś ze służby - dodała odchodząc.
- Lady - zatrzymał ją. Dziewczyna spojrzała na niego z ukosa. - Jeszcze zobaczymy, na jakie gierki masz czas, a na jakie nie - uśmiechnął się kpiąco. Luna pokręciła głową z politowaniem i udała się do swojego pokoju. Nim jednak zdążyła tam dojść, pojawiła się Adara.
- Pani - zaczęła - doniesiono mi o kolejnym morderstwie.
- W takim razie zawołaj naszych gości, udamy się po potrzebne informacje.
***
- Undertaker? Najlepsze źródło informacji - skomentował Ciel, gdy wchodzili do zakładu pogrzebowego. W środku zastali dziesięcioletniego chłopca o blond włosach którego połowę twarzy zakrywał bandaż.
- Jest Undertaker? - zapytała rzeczowo Lady Tenebris. Chłopczyk pokiwał przecząco głową.
- Ojciec jest zajęty. Zastępuję go, mogę udzielić wam potrzebnych informacji.
- W porządku. Co wiesz o ostatnim morderstwie?
- Luna! - Adara nie potrafiła ukryć swojego oburzenia. - Rozmawiasz z dzieckiem. Panienko, powinnaś być delikatniejsza.
- Z dzieckiem mieszkającym w zakładzie pogrzebowym, mającym za ojca bożka śmierci - przerwała jej. - Sądzę, iż nie trzeba dla niego stosować taryfy ulgowej. W każdym razie, powiedz jak się nazywasz i co wiesz - znów zwróciła się do chłopca.
- Dio - odpowiedział. - O morderstwie wiem tyle, że zamordowana była kochanką Zeusa. Przyczyną było prawdopodobnie stratowanie przez... krowy.
- Typowe dla Hery - westchnęła. - Adaro, musimy się za to poważnie zabrać. Zbierz informacje na temat miejsca pobytu bogini. To trwa zbyt długo.

7 komentarzy:

  1. Why ?! Czemuż z mojej kochanej Oxy robisz durnego Grell'a ? A w sumie xD Chociaż jest jakaś mało poważna osoba w tym Kuroshitsuji-wersja-olimpijska. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. HYHYHYHY chce mi sie śmiać nwm czemu ;p
    A akt świetny jak zawsze ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Demooo... Bożek śmierci q.q Nazwałaś legendę shinigamich bożkiem śmierci. Czuję się urażona q.q

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój kochany Undi jest BOŻKIEM ;-; Toż to obraza ;-;

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. krowy *q* powtarzałam i będę powtarzać moje kochane krowy, które przejechały parę osób (wiesz o o co chodzi :3)

    OdpowiedzUsuń