Ciel nie mógł odpędzić się od nowej adoratorki. Oxa zadawała mu kilkaset pytań na minutę, co niesamowicie go drażniło. Luna patrzyła na to obojętnie, choć w duszy bawiło ją zachowanie panny Sutcliff.
- Weź mnie na ręce - domagała się czerwonowłosa, co demon skwitował cichym parsknięciem.Nie należał on do najcierpliwszych istot, więc po pewnym czasie zirytowany zrzucił ją za swoich kolan na podłogę.
- Sebastian - warknął na lokaja - zrób z nią coś.
- Adaro - zwróciła się do swojej służącej lady Tenebris - wskaż proszę panience Oxy drzwi. Oxa, cieszę się, że przyszłaś. Teraz jednak już czas na ciebie. Moi goście są zmęczeni a ty tylko im przeszkadzasz - nie była to zbyt delikatna uwaga, ale córka Ateny nie odebrała tego, jak obrazę. Wręcz przeciwnie, uśmiechnęła się, pomachała wesoło i pobiegła za Adarą, która już szła w stronę drzwi.
- Dziękuję - mruknął hrabia Phantomhive, zadowolony, że pozbył się ciężaru.
- Nie wypada dziękować za coś, co nie było dla ciebie, hrabio. Lady Oxa to naprawdę bardzo irytujące stworzenie - odparła a następnie zwróciła się do swojej służącej, która właśnie wróciła do salonu - zaprowadź Sebastiana do jego pokoju. Hrabio, ciebie proszę, abyś poszedł za mną. - Słysząc słowa dziewczyny, Ciel uśmiechnął się pod nosem.
- Naprawdę jesteś taka oschła, czy tylko udajesz? - zapytał, gdy szli po schodach prowadzących na piętro.
- Nie przypominam sobie, abyśmy przeszli na "ty", hrabio - odpowiedziała, nie patrząc na niego. - Co do pytania... ja niczego nie udaję. Czegóż oczekujesz, Phantomhive? Myślisz, że tak jak Oxa, rzucę się na ciebie? Przykro mi hrabio, ja nie mam czasu na takie gierki - warknęła stając przed drzwiami - oto twój pokój. Jakbyś czegoś potrzebował, daj znać komuś ze służby - dodała odchodząc.
- Lady - zatrzymał ją. Dziewczyna spojrzała na niego z ukosa. - Jeszcze zobaczymy, na jakie gierki masz czas, a na jakie nie - uśmiechnął się kpiąco. Luna pokręciła głową z politowaniem i udała się do swojego pokoju. Nim jednak zdążyła tam dojść, pojawiła się Adara.
- Pani - zaczęła - doniesiono mi o kolejnym morderstwie.
- W takim razie zawołaj naszych gości, udamy się po potrzebne informacje.
***
- Undertaker? Najlepsze źródło informacji - skomentował Ciel, gdy wchodzili do zakładu pogrzebowego. W środku zastali dziesięcioletniego chłopca o blond włosach którego połowę twarzy zakrywał bandaż.
- Jest Undertaker? - zapytała rzeczowo Lady Tenebris. Chłopczyk pokiwał przecząco głową.
- Ojciec jest zajęty. Zastępuję go, mogę udzielić wam potrzebnych informacji.
- W porządku. Co wiesz o ostatnim morderstwie?
- Luna! - Adara nie potrafiła ukryć swojego oburzenia. - Rozmawiasz z dzieckiem. Panienko, powinnaś być delikatniejsza.
- Z dzieckiem mieszkającym w zakładzie pogrzebowym, mającym za ojca bożka śmierci - przerwała jej. - Sądzę, iż nie trzeba dla niego stosować taryfy ulgowej. W każdym razie, powiedz jak się nazywasz i co wiesz - znów zwróciła się do chłopca.
- Dio - odpowiedział. - O morderstwie wiem tyle, że zamordowana była kochanką Zeusa. Przyczyną było prawdopodobnie stratowanie przez... krowy.
- Typowe dla Hery - westchnęła. - Adaro, musimy się za to poważnie zabrać. Zbierz informacje na temat miejsca pobytu bogini. To trwa zbyt długo.
niedziela, 31 marca 2013
sobota, 30 marca 2013
Akt drugi, ona cierpliwa.
- Panienko Luno, goście
przybyli. - Dobiegło uszu dziewczyny wezwanie z dołu.
- Powiedz im, że za chwilę zejdę. - Odparła cicho, w końcu Adara i tak słyszała każdy jej szept. Przejechała palcami po swoich długich włosach, rozplątując skołtunione kosmyki włosów. Spojrzała w lustro, po czym poprawiła zbyt luźną opaskę na oku. - Adaro, możesz mi pomóc? - Mruknęła, a po chwili demonica przybyła na jej wezwanie.
- Wołałaś, Lady?
- Tak. Pomóż mi się przebrać. Ta suknia jest zbyt wyszukana na rozmowę z kimś tak nieistotnym, jak Ciel Phantomhive. - Odparła, spoglądając na służącą wyczekująco. Ta bez zwłoki pomogła swej pani zdjąć ozdobną sukienkę i wybrała z szafy prostsze i skromniejsze ubranie. Ta kreacja również była czarna, lecz zdobiło ją kilka ciemnozielonych wstążek.
- Powiedz im, że za chwilę zejdę. - Odparła cicho, w końcu Adara i tak słyszała każdy jej szept. Przejechała palcami po swoich długich włosach, rozplątując skołtunione kosmyki włosów. Spojrzała w lustro, po czym poprawiła zbyt luźną opaskę na oku. - Adaro, możesz mi pomóc? - Mruknęła, a po chwili demonica przybyła na jej wezwanie.
- Wołałaś, Lady?
- Tak. Pomóż mi się przebrać. Ta suknia jest zbyt wyszukana na rozmowę z kimś tak nieistotnym, jak Ciel Phantomhive. - Odparła, spoglądając na służącą wyczekująco. Ta bez zwłoki pomogła swej pani zdjąć ozdobną sukienkę i wybrała z szafy prostsze i skromniejsze ubranie. Ta kreacja również była czarna, lecz zdobiło ją kilka ciemnozielonych wstążek.
Zielony, bowiem był
oficjalnym kolorem Adary. Demonica przypięła swej pani również
broszkę w kształcie kota. - Popraw mi jeszcze włosy. - Dodała
znudzona. Teoretycznie mogła zrobić to sama, lecz wychodziła z
założenia, że od tego ma demona. Adara poprawiła fryzurę
dziewczyny, po czym obie wyszły do czekających w salonie gości.
- Wybaczcie, ze musieliście czekać - zamruczała niemal słodko Luna, siadając na przeciwko Ciela. Jego lokaj, Sebastian stał za nim, a Adara idąc w jego ślady stanęła za swoją panią. Dziewczyna sięgnęła po jedną z filiżanek herbaty, które jej służąca przygotowała już wcześniej.
- Bardzo przyjemna rezydencja - zagadnął młodszy demon, uważnie przypatrując się nastoletniej panience.
- Wybaczcie, ze musieliście czekać - zamruczała niemal słodko Luna, siadając na przeciwko Ciela. Jego lokaj, Sebastian stał za nim, a Adara idąc w jego ślady stanęła za swoją panią. Dziewczyna sięgnęła po jedną z filiżanek herbaty, które jej służąca przygotowała już wcześniej.
- Bardzo przyjemna rezydencja - zagadnął młodszy demon, uważnie przypatrując się nastoletniej panience.
Zainteresowała go od
pierwszych chwil, gdy o niej usłyszał. Gdy udało mu się napotkać
jej spojrzenie, przez myśl mu przeszło, że jest ona naprawdę
wyjątkowa. Nie wiedział jednak, w jakim sensie.
- Przybyłeś tu, aby dyskutować o wystroju mego salonu, hrabio? - Odpowiedziała z lekkim rozbawieniem w głosie.
- Ależ nie - zaprzeczył - oczywiście, że nie. Jestem zafascynowany twoją sprawą, Lady. Zemsta, dla której zawarłaś kontrakt, może przynieść więcej dobrego, niż zaspokojenie twych prywatnych ambicji. To szlachetne. - Słysząc jego słowa, córka Hadesa cicho prychnęła,
- Mylisz się, Cielu Phantomhive - odpowiedziała chłodno, wpatrując się w trzymaną w dłoniach filiżankę. - Moja zemsta to kwestia honoru. Honoru, który mi tamtego dnia odebrano. Wnioskuję, iż wiesz, co to znaczy zostać poniżonym przez życie. A Hera... - Zatrzymała się, wracając myślami do wspomnień. W jej umyśle rozkwitł obraz bogini, bezlitośnie mordującej herosów. Przypomniał jej się moment, kiedy dobrotliwa opiekunka małżeństwa wyciągnęła ją z łóżka w środku nocy i trzymając za koszulkę uniosła do góry. Znów poczuła zimne ostrze noża na szyi i uczucie panicznego lęku. Szybko wyrzuciła ten obraz ze swojej głowy. - Hera nie ma wstydu - dokończyła.
- Rozumiem - odparł z zamyśleniem. - Jeśli to możliwe, to chciałbym mieć udział w tej sprawie.
- Niby, dlaczego? - Zapytała, możliwe, iż zbyt szybko. - Jesteś demonem. Nie robisz nic, jeśli nie masz w tym interesu - jej spojrzenie było zimne, jak lód. Ciel lekko się wzdrygnął, ale postanowił nie porzucać czegoś, co raz postanowił.
- Rozrywka? - Zaczął. - Zainteresowała mnie ta sprawa. Nie śmiej odmówić, Lady - dodał, wstając i ujmując jej dłoń oraz składając na niej lekki pocałunek.
- Udajesz dżentelmena, czyż nie, hrabio? Niech i tak będzie. Zezwalam ci na wgląd do tej sprawy. Tylko bez numerów. Adara będzie wiedziała o wszystkim. - Oznajmiła a lord Phantomhive uśmiechnął się z zadowoleniem.
- Oczywiście, Lady - zaśmiał się. Trzeba wiedzieć, iż jako demon, Ciel stał się dużo weselszą osobą.
Niestety, ale tej dwójce nie dane było dokończyć rozmowy.
- Lunaaaaaaaaaaaaa! - Rozległ się głos piętnastoletniej dziewczyny, która właśnie wbiegła przez duże, masywne drzwi wejściowe.
- Nie, nie, nie, nie, tylko nie to - jęknęła właścicielka rezydencji, załamując ręce. - Witaj Oxa - mruknęła, gdy powód zamieszania wbiegł do salonu. Oxa była teoretycznie jedną z najinteligentniejszych osób na ziemi. Płynęła w niej bowiem krew samej bogini mądrości. Teoretycznie, albowiem, część umysłu, który odziedziczyła po ojcu, najbardziej nieobliczalnym ze wszystkich Shinigami, przeważała szalę na niekorzyść czerwonowłosej panny.
- Przedstawisz mnie swoim gościom? - Zapytała, stając pomiędzy Luną, a jej rozmówcą.
- Oczywiście, - lady Tennebris idealnie ukrywała swoją irytację - oto moi goście - hrabia Ciel Phantomhive i jego lokaj, Sebastian Michaelis - moi drodzy, swoją obecnością zaszczyciła nas lady Oxa Sutcliff.
- Sutcliff? - Zapytał czarny lokaj, w zamyśleniu przejeżdżając palcem po brodzie. - Panienka wybaczy ciekawość, ale czy łączy panienkę coś z Grellem Sutcliff? - Zapytał, a dziewczyna wybuchła niepohamowanym śmiechem. Luna skrzywiła się, słysząc atak euforii dziewczyny.
- Oczywiście. Przyznaję się bez bicia, iż wspomniany i jakże szanowany Shinigami to mój ukochany ojciec. Um.. - zamyśliła się chwilę - jesteś Sebastian... Więc musisz być idolem papcia! Miło poznać... A ty... - Popatrzyła na hrabię - Cielu... Jesteś naprawdę słodki... - Rzuciła się chłopakowi na szyję.
- Lizzy numer dwa - mruknął, odpychając czerwonowłosą dziewczynę od siebie.
- Przybyłeś tu, aby dyskutować o wystroju mego salonu, hrabio? - Odpowiedziała z lekkim rozbawieniem w głosie.
- Ależ nie - zaprzeczył - oczywiście, że nie. Jestem zafascynowany twoją sprawą, Lady. Zemsta, dla której zawarłaś kontrakt, może przynieść więcej dobrego, niż zaspokojenie twych prywatnych ambicji. To szlachetne. - Słysząc jego słowa, córka Hadesa cicho prychnęła,
- Mylisz się, Cielu Phantomhive - odpowiedziała chłodno, wpatrując się w trzymaną w dłoniach filiżankę. - Moja zemsta to kwestia honoru. Honoru, który mi tamtego dnia odebrano. Wnioskuję, iż wiesz, co to znaczy zostać poniżonym przez życie. A Hera... - Zatrzymała się, wracając myślami do wspomnień. W jej umyśle rozkwitł obraz bogini, bezlitośnie mordującej herosów. Przypomniał jej się moment, kiedy dobrotliwa opiekunka małżeństwa wyciągnęła ją z łóżka w środku nocy i trzymając za koszulkę uniosła do góry. Znów poczuła zimne ostrze noża na szyi i uczucie panicznego lęku. Szybko wyrzuciła ten obraz ze swojej głowy. - Hera nie ma wstydu - dokończyła.
- Rozumiem - odparł z zamyśleniem. - Jeśli to możliwe, to chciałbym mieć udział w tej sprawie.
- Niby, dlaczego? - Zapytała, możliwe, iż zbyt szybko. - Jesteś demonem. Nie robisz nic, jeśli nie masz w tym interesu - jej spojrzenie było zimne, jak lód. Ciel lekko się wzdrygnął, ale postanowił nie porzucać czegoś, co raz postanowił.
- Rozrywka? - Zaczął. - Zainteresowała mnie ta sprawa. Nie śmiej odmówić, Lady - dodał, wstając i ujmując jej dłoń oraz składając na niej lekki pocałunek.
- Udajesz dżentelmena, czyż nie, hrabio? Niech i tak będzie. Zezwalam ci na wgląd do tej sprawy. Tylko bez numerów. Adara będzie wiedziała o wszystkim. - Oznajmiła a lord Phantomhive uśmiechnął się z zadowoleniem.
- Oczywiście, Lady - zaśmiał się. Trzeba wiedzieć, iż jako demon, Ciel stał się dużo weselszą osobą.
Niestety, ale tej dwójce nie dane było dokończyć rozmowy.
- Lunaaaaaaaaaaaaa! - Rozległ się głos piętnastoletniej dziewczyny, która właśnie wbiegła przez duże, masywne drzwi wejściowe.
- Nie, nie, nie, nie, tylko nie to - jęknęła właścicielka rezydencji, załamując ręce. - Witaj Oxa - mruknęła, gdy powód zamieszania wbiegł do salonu. Oxa była teoretycznie jedną z najinteligentniejszych osób na ziemi. Płynęła w niej bowiem krew samej bogini mądrości. Teoretycznie, albowiem, część umysłu, który odziedziczyła po ojcu, najbardziej nieobliczalnym ze wszystkich Shinigami, przeważała szalę na niekorzyść czerwonowłosej panny.
- Przedstawisz mnie swoim gościom? - Zapytała, stając pomiędzy Luną, a jej rozmówcą.
- Oczywiście, - lady Tennebris idealnie ukrywała swoją irytację - oto moi goście - hrabia Ciel Phantomhive i jego lokaj, Sebastian Michaelis - moi drodzy, swoją obecnością zaszczyciła nas lady Oxa Sutcliff.
- Sutcliff? - Zapytał czarny lokaj, w zamyśleniu przejeżdżając palcem po brodzie. - Panienka wybaczy ciekawość, ale czy łączy panienkę coś z Grellem Sutcliff? - Zapytał, a dziewczyna wybuchła niepohamowanym śmiechem. Luna skrzywiła się, słysząc atak euforii dziewczyny.
- Oczywiście. Przyznaję się bez bicia, iż wspomniany i jakże szanowany Shinigami to mój ukochany ojciec. Um.. - zamyśliła się chwilę - jesteś Sebastian... Więc musisz być idolem papcia! Miło poznać... A ty... - Popatrzyła na hrabię - Cielu... Jesteś naprawdę słodki... - Rzuciła się chłopakowi na szyję.
- Lizzy numer dwa - mruknął, odpychając czerwonowłosą dziewczynę od siebie.
Betowanie: Yukiokocchi
piątek, 29 marca 2013
Akt pierwszy, jej opiekunka zorganizowana.
┼ 7 lat później ┼
- Wciąż jesteś jedynym żyjącym dzieckiem Wielkiej Trójki, prawda, Lady? - Zapytał Chejron - centaur i główny nauczyciel w Obozie Herosów, wchodząc do salonu w rezydencji czternastoletniej Luny Tennebris. Dziewczyna skrzywiła się, widząc w jak niechlujnym stanie są kopyta jej gościa, lecz postanowiła tego nie komentować.
- Tak, Chejronie - odparła poprawiając czarną suknię. Długie, białe włosy miała rozpuszczone, przepasane czarną, koronkową opaską. Jedno oko dziewczyny ozdabiała przepaska, również wykonana z koronki. - Hera nie pozwala przyjść na świat dzieciom Trójboskich Ojców. Adaro, podaj herbatę - odesłała kobietę.
Kim była Adara? Jej
opiekunką, służącą, pokojówką oraz ochroniarzem. Po prostu
damską wersją lokaja.
- Czy zamierzasz coś z tym zrobić? - Drążył temat Centaur. Luna niechętnie skinęła głową.
- Oczywiście. Cierpliwości. Ziarno zasiane na słabej glebie i tak wykiełkuje. Potrzeba mu jednak dużo więcej czasu, niż innym. Nawet mój ojciec to rozumie, chociaż nie należy on do najmądrzejszych - mruknęła biorąc łyk herbaty, którą właśnie przyniosła Adara. - Jak zwykle wyśmienita - skomentowała bez emocji smak napoju przyniesionego przez kobietę.
- Czy zamierzasz coś z tym zrobić? - Drążył temat Centaur. Luna niechętnie skinęła głową.
- Oczywiście. Cierpliwości. Ziarno zasiane na słabej glebie i tak wykiełkuje. Potrzeba mu jednak dużo więcej czasu, niż innym. Nawet mój ojciec to rozumie, chociaż nie należy on do najmądrzejszych - mruknęła biorąc łyk herbaty, którą właśnie przyniosła Adara. - Jak zwykle wyśmienita - skomentowała bez emocji smak napoju przyniesionego przez kobietę.
- Powiedz mi, Lady, jak
długo Hera będzie robiła to, co jej się żywnie podoba?
- Pytanie do Zeusa, - przerwała mu gwałtownie córka Hadesa, stawiając filiżankę na stoliku. - Jeśli to wszystko, Adara wskaże drzwi. - Gładko odprawiła gościa, miała na głowie ważniejsze sprawy, niż pośpieszający ją centaur. Gdy Adara wróciła, panienka spojrzała na nią pytająco.- Mam dzisiaj w planach jakieś spotkanie? To wszystko jest strasznie męczące. - Jęknęła.
- Niestety Luno, ale masz. Zjawią się u nas dwa demony. Pamiętasz, jak opowiadałam ci o nietypowej sytuacji między demonem a jego kontrahentem? - Luna kiwnęła głową. Pamiętała tę historię. Niejaki Alois Trancy zażyczył sobie, aby jeden z najbardziej znanych demonów, nie mógł pożreć duszy swego kontrahenta. Chłopak ten zmienił się w demona, lecz kontrakt dalej obowiązywał, więc tamten był zmuszony przyrzec mu wierność na wieczność. - W takim razie już wiesz, kto nas odwiedzi. Phantomhive jest zafascynowany twoimi poczynaniami.
- To może być ciekawe - mruknęła - w takim razie z chęcią się z nimi spotkam. Mogłabyś wszystko przygotować?
- Oczywiście, panienko. Jako twoja opiekunka, czuję się zobowiązana - ukłoniła się.
- Idę a górę. Przyjdź po mnie, kiedy przybędą goście. - Dodała dziewczyna.
- To rozkaz czy prośba, pani? - demonica i jej kontrahentka były ze sobą w zadziwiająco dobrych stosunkach, dlatego Luny nie zezłościło to pytanie. Dziewczyna delikatnie zdjęła opaskę z oka.
- Rozkaz.- Odpowiedziała.
- Yes, my Lady. - Demonica ponownie się ukłoniła, a jej pani odeszła do swego pokoju.
- Pytanie do Zeusa, - przerwała mu gwałtownie córka Hadesa, stawiając filiżankę na stoliku. - Jeśli to wszystko, Adara wskaże drzwi. - Gładko odprawiła gościa, miała na głowie ważniejsze sprawy, niż pośpieszający ją centaur. Gdy Adara wróciła, panienka spojrzała na nią pytająco.- Mam dzisiaj w planach jakieś spotkanie? To wszystko jest strasznie męczące. - Jęknęła.
- Niestety Luno, ale masz. Zjawią się u nas dwa demony. Pamiętasz, jak opowiadałam ci o nietypowej sytuacji między demonem a jego kontrahentem? - Luna kiwnęła głową. Pamiętała tę historię. Niejaki Alois Trancy zażyczył sobie, aby jeden z najbardziej znanych demonów, nie mógł pożreć duszy swego kontrahenta. Chłopak ten zmienił się w demona, lecz kontrakt dalej obowiązywał, więc tamten był zmuszony przyrzec mu wierność na wieczność. - W takim razie już wiesz, kto nas odwiedzi. Phantomhive jest zafascynowany twoimi poczynaniami.
- To może być ciekawe - mruknęła - w takim razie z chęcią się z nimi spotkam. Mogłabyś wszystko przygotować?
- Oczywiście, panienko. Jako twoja opiekunka, czuję się zobowiązana - ukłoniła się.
- Idę a górę. Przyjdź po mnie, kiedy przybędą goście. - Dodała dziewczyna.
- To rozkaz czy prośba, pani? - demonica i jej kontrahentka były ze sobą w zadziwiająco dobrych stosunkach, dlatego Luny nie zezłościło to pytanie. Dziewczyna delikatnie zdjęła opaskę z oka.
- Rozkaz.- Odpowiedziała.
- Yes, my Lady. - Demonica ponownie się ukłoniła, a jej pani odeszła do swego pokoju.
Betowanie: Yukiokocchi
Prolog
- Czy jesteś gotowa,
sprzedać własną duszę w zamian za zemstę? Czy jesteś pewna, że
nie poradzisz sobie z tym sama? - Głos rozlegał się jednocześnie
z każdej, jak i z żadnej strony.
- Nie prosiłabym cię o pomoc, gdybym nie była tego pewna - odparła chłodno dziewczynka. Jej długie, białe włosy lekko powiewały na wietrze, mimo, iż znajdowała się w zamkniętym pomieszczeniu. - Ja, córka Hadesu, Luna Tennebris, proszę ciebie, Adaro Black, demonico, o pomoc w dokonaniu zemsty na bogini Herze za morderstwo dokonane na dzieciach Wielkiej Trójki. Oczekuję od ciebie bezwzględnego posłuszeństwa i opieki. W zamian za twoje oddanie moja dusza będzie należeć do ciebie - wypowiedziała jednym tchem. Powietrze zawirowało zielenią, a stojąca przed nią kocica zmieniła się w brązowowłosą, elegancko ubraną kobietę.
- Yes, my Lady - odparła z uśmiechem, kłaniając się. Demonica wiedziała, że do tego zadania będzie jej potrzebne dużo siły, więc znak pieczętujący umieściła na lewym oku dziewczynki. Siedmiolatka syknęła z bólu, lecz nic nie powiedziała. Adara wzięła dziecko na ręce i zaprowadziła do willi, która od tamtego dnia miała stać się rezydencją panienki Tennebris.
Betowanie: Yukiokocchi
- Nie prosiłabym cię o pomoc, gdybym nie była tego pewna - odparła chłodno dziewczynka. Jej długie, białe włosy lekko powiewały na wietrze, mimo, iż znajdowała się w zamkniętym pomieszczeniu. - Ja, córka Hadesu, Luna Tennebris, proszę ciebie, Adaro Black, demonico, o pomoc w dokonaniu zemsty na bogini Herze za morderstwo dokonane na dzieciach Wielkiej Trójki. Oczekuję od ciebie bezwzględnego posłuszeństwa i opieki. W zamian za twoje oddanie moja dusza będzie należeć do ciebie - wypowiedziała jednym tchem. Powietrze zawirowało zielenią, a stojąca przed nią kocica zmieniła się w brązowowłosą, elegancko ubraną kobietę.
- Yes, my Lady - odparła z uśmiechem, kłaniając się. Demonica wiedziała, że do tego zadania będzie jej potrzebne dużo siły, więc znak pieczętujący umieściła na lewym oku dziewczynki. Siedmiolatka syknęła z bólu, lecz nic nie powiedziała. Adara wzięła dziecko na ręce i zaprowadziła do willi, która od tamtego dnia miała stać się rezydencją panienki Tennebris.
Betowanie: Yukiokocchi
Notka wstępna...
Blog jest fanfickiem anime Kuroshitsuji i książki Percy Jackson i bogowie Olimpijscy.
Słówko o fabule... tego dowiecie się z czasem, akcja dzieje się w XIX wieku, na pewno nie zabraknie wątków romantycznych.
Coś o autorce...
mam na imię Klaudia lecz dla was będę K-chan. Mam 16 lat, piszę od jakichś 5. Uwielbiam oglądanie anime oraz czytanie mang i książek. Jestem niepoprawną romantyczką co niestety na pewno wypłynie na łamach opowiadania.
Słówko o fabule... tego dowiecie się z czasem, akcja dzieje się w XIX wieku, na pewno nie zabraknie wątków romantycznych.
Coś o autorce...
mam na imię Klaudia lecz dla was będę K-chan. Mam 16 lat, piszę od jakichś 5. Uwielbiam oglądanie anime oraz czytanie mang i książek. Jestem niepoprawną romantyczką co niestety na pewno wypłynie na łamach opowiadania.
Subskrybuj:
Posty (Atom)